czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 15

Zaraz po powrocie do Londynu umówiłam się na zakupy z Lisą. Były one naprawdę udane. Odstresowałam, wyżaliłam się i co najważniejsze opowiedziałam jej co się działo w Polsce. Właśnie wracałam do domu z galerii. Podeszłam do pasów, popatrzyłam w jedną i drugą stronę, nic nie jechało więc spokojnie mogłam przejść przez ulicę. Gdy byłam w połowie pasów usłyszałam samochód, który zbliżał się do mnie coraz szybciej. Spojrzałam w tę stronę zobaczyłam światła reflektorów, strach sparaliżował całe moje ciało, nie mogłam się ruszyć i poczułam uderzenie. Ostatnie co usłyszałam to pisk opon.

~Z perspektywy Alice <mama Melanii>~
Gotowałam obiad gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wytarłam ręce o ścierkę. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ale przeczuwałam że to nie będzie nic przyjemnego. Podeszłam do drzwi, spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam policjanta. Moje serce przyspieszyło, a w głowie pojawiło się milion myśli.
- Dzień dobry. Pani Alice Jonson? - zapytał z powagą na twarzy.
- Dzień dobry. Tak to ja. A o co chodzi?- mój głos zaczął drżeć ze strachu.
- Pani córka Melanii została potrącona przez pijanego kierowcę, a jej stan jest bardzo ciężki.- gdy usłyszałam te słowa z oczu poleciała mi rzeka łez. Nie mogłam uwierzyć w to że moja córka miała wypadek. Zsunęłam się po drzwiach, wylewając z siebie kolejną dawkę łez.- Jeżeli chciała by pani ją zobaczyć przewieźli ją do szpitala Św. Tomasza. 
Szybko zerwałam się z ziemi biorąc torebkę wraz z kluczami od samochodu, ubierając na siebie płaszcz. Policjant zaproponował że zawiezie mnie tam, ponieważ w mim stanie mogłabym coś zrobić. W czasie gdy jechaliśmy do szpitala ja zadzwoniłam do Toma z tą smutną wiadomością. I jak zwykle trafiłam na sekretarkę. W sumie to normalne u niego gdy był w delegacji. Gy dojechaliśmy, wybiegłam z radiowozu jak strzała. Recepcjonistka spojrzała na mnie jak na idiotkę, która dopiero co wyszła z psychiatryka.
- Gdzie leży Melanii Jonson?- spytałam dusząc się łzami.
- 2 piętro sala 126.
-Dziękuję.- odpowiedziałam,biegnąc do schodów.  W sali znalazłam się w mgnieniu oka. Gdy otworzyłam drzwi zamarłam. Moja jedyna córka była cała blada, a jej ciało pokrywał gips. Zaniemówiłam. Na trzęsących się nogach podeszłam do łóżka, siadając na krześle złapałam jej dłoń w uścisk. W myślach zaczęłam się modlić żeby przeżyła, żeby wyszła z tego cało.
Po godzinie do sali wpadł zdyszany Matthew. "Skąd on wiedział że jest w szpitalu?"- pomyślałam, ale stwierdziłam że dowiedział się od Toma. Skinęłam tylko głową na niego. Podszedł do łóżka mojej córki i chwycił ją za rękę. Widziałam że w jego oczach błyszczą łzy. Postanowiłam że zostawię go samego przy jej łóżku, a sama pójdę na kawę.

~Z perspektywy Matthew~
Gdy tylko dowiedziałem się od P. Toma że Mell jest w szpitalu od razu postanowiłem do niej pojechać. Do oczu napływały mi łzy, a myśl że mogę ją stracić wypełniała całą moją głowę. Nie chciałem by odchodziła, była dla mnie całym moim światem. Gdybym tylko powiedział jej co do niej czuje albo gdybym coś zrobił w tym kierunku. Może nie było by jej tu teraz. Miałem straszne wyrzuty sumienia. Gdy już dotarłem do szpitala to nawet nie czekałem na windę tylko jak najszybciej wbiegłam po schodach. Wpadłem zdyszany do sali gdzie była jej mama. Gdy mnie zobaczyła skinęła głową. Podszedłem do jej łóżka i chwyciłam jej rękę, a w tym czasie Pani Alice wyszła z sali.
- Mell proszę Cię nie zostawiaj mnie tu samego. Dobrze wiesz że bez Ciebie nie będę potrafił normalnie funkcjonować. Kocham Cię, rozumiesz to? - mój głos po wypowiedzeniu tego zdania po prostu się załamał. łzy spływały mi po policzkach strumieniem. - Skarbie proszę nie zostawiaj mnie tu samego. Masz dla kogo żyć. Jestem ja, Clair, Dave, Lisa, Twoi rodzice i masz jeszcze przed sobą całe życie. Proszę Cię daj mi jakiś znak że mnie słyszysz.- spuściłem głowę pozwalając łzą opaść na szarą podłogę.


Przepraszam że taki krótki, ale nie mam weny.
Jakoś ostatnio nie mam czasu ani ochoty pisać.
Ale jak już trzeba to coś z siebie wykrzesałam.
Mam nadzieję że się podoba i że choć 2 komentarze się pojawią pod tym rozdziałem.
Wasza jedyna Silly_Dreams :D

Mój twitter: @Iwona_Beliebers
I ask: http://ask.fm/IwonaSkrudlik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz