piątek, 18 stycznia 2013

Rozdiał 4

Matt i Melanii zostali po lekcjach ,aby zorganizować dyskotekę. Poszli do gabinetu dyrektora, który miał im powiedzieć co jest do zrobienia.
- Oo jak dobrze, że jesteś- Powiedział wesoło- Już myślałem że nie przyjdziesz Mel.
- Jak obiecałam- uśmiechnęła się dziewczyna.
- Więc tu macie listę co powinniście zrobić w pudełku pod stołem są dekorację i takie tam. Zostawiam to w waszych rękach . Do zobaczenia jutro.
- Do widzenia Panu.
Przyjaciele wymienili spojrzenia i poszli do sali gdzie już za niedługo miała odbyć się dyskoteka. Czytając listę trochę się zdziwiła, ponieważ myślała ze bd tego więcej.

1)Rozdać zaproszenia
2)Zakupić picie oraz cukierki
3)Udekorować sale balonami
4) Zorganizować króla i królową dyskoteki 
Dyskoteka ma się odbyć Dn. 19.10.br.

Od razu wzięli się do roboty. Wykonywali prace ze śmiechem ,rozmawiając o czym się da. Na twarzy dziewczyny pojawił się lekki rumieniec, który nie chciał zejść z jej twarzy. Świetnie się bawili. Podczas składania ozdób i dekoracji kilka razy ich spojrzenia się spotkały. Ale od razu zawstydzeni, odrywali od siebie wzrok udając że nic się nie wydarzyło. Czasami również ich ręce nałożyły się na siebie, lecz i wtedy się wycofali. Raz gdy Mel upadła, Matty pomógł jej wstać. Ich twarze dzieliło kilka centymetrów. Doszło by do pocałunku gdyby nie to że Mel zaczęła się śmiać.
- Muszę się zbierać. Dochodzi już wpół do 16- powiedział chłopak zerkając na zegarek. Nie zapomniał o spotkaniu z kuzynką choć tak bardzo chciał zostać z przyjaciółką.
- Tak masz racje , robi się późno- uśmiechnęła się nastolatka smutno- Tylko to pozbieram i pójdziemy razem do domu, okey ??
Matt przytaknął z uśmiechem. Trudno mu było rozstawać się z nastolatką. Tak samo jak jej z nim. Tak świetnie się im rozmawiało, ale co dobre zawsze szybko się kończy. Niestety. Wzięła torebkę i wyszli.Gdy doszli do domu Melanii , stanęli naprzeciwko siebie.
- No to do zobaczenia - powiedział
- Tak do zob... - dziewczyna nie zdarzyła dokończyć, bo nastolatek wziął ja w ramiona.
Jednak szybko się opamiętał i pobiegł do swojego domu. Dziewczyna jeszcze długo stała oniemiała zachowaniem przyjaciela. Zanim się otrząsnęła i zdała sobie sprawę z tego co się przed chwila stała. Wróciła do domu rozpromieniona.
Podczas gdy oni pracowali, Clair i Dave mieli wracać razem do domu.
Umówili się o 13.00 pod szkołą. Clair szybko zarzuciła na siebie letnią kurteczkę, bo nastolatek już na nią czekał. Gdy wychodziła, zaliczyła zderzenie..
- Ałłć - krzyknęła dotykając głowy- zobaczyła, że przed nią stoi nowy chłopak- Nick.
- Uważaj jak chodzisz, kretynko - obraził ja.
Nastolatka niebyła dzisiaj w dobrym nastroju więc nie zawahała się stawić koledze.
- Spadaj rozpieszczony palancie i zejdź mi z drogi - próbowała go wyminąć, ale ten zagrodził jej drogę. Po chwili szarpania popchnął ja na szafkę zagradzając jej wyjście z obydwóch stron rękami.
- Nie podskakuj ,bo bardzo tego pożałujesz...
- Grozisz mi ?
- Owszem , więc lepiej nie zaczynaj - mówiąc to spojrzał jej groźnie w oczy. W nim było coś niepokojącego, ale Clair nie mogła dojść co to mogło być. Uderzyła chłopaka w krocze i wybiegła ze szkoły najszybciej jak się da, chwytając za rękę Dave'a. Zaskoczony chłopak na początku nie stawiał oporu, ale chwili się otrząsnął i przystanął nadal trzymając ją za rękę. Zaczęli iść spokojnym krokiem w stronę osiedla.
- Co się stało ? Czemu tak długo Cię nie było ? - zapytał zaciekawiony.
- Nic takiego, po prostu miałam mały problem z tym nowym - odpowiedziała zapatrzona w swoje stopy, po czym szybko odwróciła wzrok do chłopaka - Nie martw się, nic się nie stało.
Clair zmieniła temat i zaczęli rozmawiać o szkole. Droga powrotna minęła wesoło i od razu poprawił się dziewczynie humor. Chłopak ją łaskotał, aby ją rozśmieszyć  albo robił śmieszne miny, a ona na ich widok płakała ze śmiechu. W końcu doszli do domu i z przykrością musieli się rozstać. Pożegnali się i rozeszli do swoich domów.
Dave szybko wziął prysznic i przysiadł do książek  W ogóle nie mógł się skupić  Zastanawiał się co się dzisiaj wydarzyło pomiędzy jego przyjaciółką, a tym nowym, bo gdy wybiegła ze szkoły zdawała się zaniepokojona. Postanowił wypytać jutro Clair. Jeżeli ona mu nie powie, zapyta Nicka.
Dochodziła 16.00. Clair szybko skończyła odrabiać zadania i pobiegła na spotkanie z Mattem.
Już był na miejscu. Przywitali się szybko i usiedli na huśtawkach w parku.
- Co to za ważna sprawa ? - zapytł zaciekawiony
-Chodzi o Melanii  I nie wkurzaj mnie mówiąc, że nie wiesz o co ci chodzi.... Widzę jak na nią patrzysz. Nie próbuj temu zaprzeczyć- powiedziała prosto z mostu.
- Powiedzmy, że się domyślam.
- To dobrze. Co zamierzasz z tym zrobić ?
- Nic. Nie wiem  Nie będę się pchał niepotrzebnie w jej życie. Wiesz jak kiedyś było z Tess, nie chce już nikogo zranić ani sam być zranionym tak jak podczas wakacji.
Tess była dziewczyną Matthew. Clai jako jej przyjaciółka pomogła jej , a szczególnie wiedząc że jej kuzyn również darzy ją tym uczuciem. Niestety, po miesiącu związek się rozpadł z winy Tess. Zdradziła chłopaka całując innego chłopaka, a potem nazywając Matty'ego ciotą i palantem. Clair postanowiła powiedzieć chłopakowi prawdę. A ten podjąwszy decyzję zerwał z Tess.
 - Tak wiem i to bardzo dobrze. Ale nie możesz wiecznie się bać, bo ...
- Bo co ? Słuchaj to jest wyłącznie moja sprawa co zrobię. A tak w ogóle to tylko moja przyjaciółka, nie wiem co sobie ubzdurałaś w tej swojej małej główce .... - zdenerwowany wstał i zaczął odchodzić zostawiając Clair samą.
- Nie próbuj jej mówić o tym spotkaniu ...
W odpowiedzi uniósł kciuk do góry, nie odwracając się.
"Nie mogę jej powiedzieć o tym puki sam się do tego nie przyzna. Ale wiem jaka jest prawda. On ja kocha, chociaż nie chce się do tego przyznać- rozmyślała dziewczyna nad sytuacja." Chwilę później szła do domu. Ani ona ani on nie zdawali sobie sprawy że Melanii słyszała ich całą rozmowę. Zła, smutna i załamana wróciła do domu dłuższą drogą. Tak by jej przyjaciele nie widzieli jak wchodzi do domu.

2 komentarze:

  1. ej końcówka jest smutna :( szkoda mi Melanii, i właściwie tego uczucia, i Nick mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  2. 44 yrs old Business Systems Development Analyst Leland McFall, hailing from Quesnel enjoys watching movies like Comanche Territory (Territorio comanche) and Vehicle restoration. Took a trip to Town Hall and Roland on the Marketplace of Bremen and drives a Ferrari 275 GTB Long ose Alloy. oficjalne zrodlo

    OdpowiedzUsuń