poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 1


Początek roku szkolnego. Klasa 2 a.
W Londynie większą przewagę ma deszcz, za to słońce pokazuje się bardzo rzadko..Tego dnia jednak było inaczej. Na środku sali gimnastycznej, gdzie odbywało się rozpoczęcie stała przewodnicząca szkoły- Melanii i wygłaszała mowę powitalną dla pierwszaków. Była ubrana w przyległa sukienkę w kratkę i czarne buciki na obcasie. Włosy lekko opadały jej na twarz i na sukienkę. Matt nie mógł oderwać od niej oczu, nie widział świata poza nią.Wszystko było świetnie zaplanowane ,cała ta uroczystość. Spokojna, normalna jak co roku....
Nagle do sali wpadła ubrana w krótką spódniczkę i białą elegancką bluzkę ,lekko się potykając Clair  Wszystkie spojrzenia się odwróciły ,nawet przewodnicząca podniosła wzrok uśmiechając się i machając do przyjaciółki "Jak zwykle zaspała" pomyślała w pospiechu zanim dokończyła mowę  Clair stała już przy chłopakach , kłócąc się z nauczycielem o jej "naganne" zachowanie. Dave i Matt ubrani byli w jeansy ,a jedyna rzeczą która ich od siebie odróżniała były włosy. Śmiali się z dziewczyny, która dawała jasno do rozumienia nauczycielowi  że wcale go nie słucha. W końcu odpuścił i odszedł. Od razu po nim pojawiła się Mell ze swoim promiennym uśmieszkiem.
- Hey jak minęły wakacje ? - zapytała.
- Spoko, a u Ciebie ? - odpowiedzieli w trojkę chórem , po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
- Też- nadal chichocząc odpowiedziała przewodnicząca - Chodźmy bo się spóźnimy na spotkanie klasowe
- A ty znowu zaspałaś ?! i to w pierwszy dzień ? Coś ty robiła?!- tym razem zwróciła się do Clair  która nadal miała odciski na buzi od łóżka.
- Yyy noo... poszłam spać wcześnie... Naprawdę.
- Wcześnie czyli o której ?
- Hmm... no 4 ? - powiedziała dziewczyna ,ziewając.
Ostry i przejrzysty wzrok Mell przeszył ją na wylot. Zawsze tak działał.
- Z tym "wcześniej" miałam na myśli że wczesnym rankiem- uśmiechnęła się Clair ,aby załagodzić sytuacje i uścisnęła  przyjaciółkę na spóźnione przywitanie.
Chłopcy wymienili spojrzenia ,po czym również przywitali się z dziewczynami. Matt jako pierwszy podszedł do swojej kuzynki, następnie podszedł do drugiej przyjaciółki. Na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec. Za to twarz Mell przybrała kolor mocnej czerwieni. Wydawała się być zaskoczona i zawstydzona zarazem. Po kilku sekundach wahania ,w końcu znalazła się w jego ramionach. Clair i Dave patrzyli na nich z lekkim zdumieniem i uśmiechem. Wiedzieli co czuja do siebie przyjaciele. Szkoda tylko,że oni sami nie zdawali sobie z tego sprawy. Dziewczyna uścisnęła przyjaciela najmocniej jak mogła, ale on odwzajemnił się jej jeszcze mocniejszym uściskiem.
-Nie masz w ogóle sił , śpiochu- Dave zaczął się z nią droczyć.
-Jesteś chłopakiem ...- odparła lekko Clair na swoje usprawiedliwienie.
Uśmiechnął się do niej z figlarnym błyskiem w czarnych oczach,a ona odwzajemniła spojrzenie jeszcze raz pocierając zaspane oczy.
W końcu dołączyli do nich Matt i Mell  śmiejąc się i popychając nawzajem.
- To co idziemy ? Coś mi mówi że jesteśmy już spóźnieni - powiedział po chwili Matt - A tak w ogóle słyszałem ,że maja do nas dojść nowi uczniowie.
- Serio ? No to w takim razie chodźmy, bo nasza przewodnicząca musi ich powitać - wyszczerzył zęby w wesołym uśmiech Dave.
Mell pokazała mu język co było odpowiedzią na jego zaczepkę, wzięła Clair pod rękę i poszły razem z chłopcami, którzy nie przestawali się śmiać. Jednak Clair i Melanii trapiły niespokojne myśli. Dotyczyły one właśnie...

1 komentarz: